Biomasa zamyka sztafetę LEOP
Jak biegacze na linii startu, natychmiast ruszyli do działania. O 12:27 UTC pierwszy sygnał z satelity został odebrany przez stację Troll w Antarktyce, potwierdzając, że dotarł bezpiecznie na orbitę. Wkrótce po tym operatorzy misji otrzymali potwierdzenie, że ogniwo słoneczne zostało pomyślnie rozłożone. Moc płynęła.
Od tego momentu zespół zajmujący się dynamiką lotu przystąpił do obliczania początkowej orbity satelity i planowania jego transferu na ostateczną trajektorię operacyjną. Dziewięciodniowy wyścig rzeczywiście się rozpoczął.
Pierwsze cztery dni LEOP przebiegały zgodnie z znanym schematem: stabilizacja statku kosmicznego, weryfikacja krytycznych podsystemów, sprawdzanie zaworów, a także przygotowywanie się do tego, co miało stać się jedną z najbardziej delikatnych rozmieszczeń w historii misji ESA.
To, co wyróżniało ten LEOP, to jego długość. Podczas gdy satelita zazwyczaj potrzebuje od trzech do czterech dni, aby przygotować się do życia na orbicie Ziemi, zespół Biomass potrzebował wyjątkowych dziewięciu dni na rozmieszczenie satelity i jego anteny o średnicy 12 metrów.
Aby sprostać temu wyzwaniu, zespół operacyjny zorganizował się w trzy dzienne zmiany: dwie ośmiogodzinne zmiany frontowe do operacji oraz nocna zmiana, która została przydzielona wyłącznie do monitorowania.
"To był maratoński grafik, ale jeden, który dał reflektorowi rozkładanie, którego wymagał," mówił Elia Maestroni, menedżer operacji statku kosmicznego Biomass. "Nasz zespół trenował te dziewięć dni przez ponad cztery miesiące i był gotowy, aby podjąć to wyzwanie."
Gdy satelita został potwierdzony jako zdrowy i segment naziemny w pełni uruchomiony, rozpoczęła się kolejna część wyścigu: rozmieszczenie reflektora, pięciodniowa operacja wymagająca precyzji, cierpliwości i stalowych nerwów.
W ciągu pierwszych trzech dni kontrola misji rozłożyła 7,5 metrową podpórkę, na której stoi reflektor. Każdego dnia zespół montował jedną z trzech sekcji podpórki. To ostrożne tempo nie dotyczyło powolności, lecz bezpieczeństwa, gdyż operacja wymagała jednoczesnej obsługi dwóch stacji naziemnych.
Gdy podpórka została w pełni złożona, zespół włączył kamerę monitorującą satelity - skierowaną na reflektor - i przygotował się na pokaz: rozmieszczenie reflektora anteny.
Ten etap rozmieszczenia wymagał pokrycia z trzech zakładających się stacji. Z powodu dynamiki orbity, dostępne były tylko dwa wykonalne sloty rozmieszczenia dziennie: okno 24 minutowe. Polecenie rozłożenia zostało wysłane, a zespół wstrzymał oddech, ponieważ potwierdzenie miało przyjść dopiero podczas następnego przelotu. 37 minut później przyszło potwierdzenie: antena została pomyślnie rozłożona!
Podczas rozmieszczenia podpórki i rozwijania reflektora, Biomass wszedł w okres ograniczonej manewrowości - fakt, który znacznie zwiększył stawkę. Na wysokości 666 km, ścieżki orbitalne są zajęte przez śmieci kosmiczne, dlatego istotne jest ciągłe monitorowanie potencjalnych kolizji.
Przez trzy dni podczas rozmieszczenia podpórki i znów podczas uwalniania reflektora, satelita nie mógł wykonywać manewrów unikania kolizji. Chociaż żadne śmieci nie zbliżyły się, myśl o braku możliwości ruchu nakładała ogromne znaczenie na pracę Biura Śmieci Kosmicznych ESA oraz jego narzędzi prognozowania unikania kolizji, które są używane do projekcji trajektorii satelity w odniesieniu do śmieci.
"Ze względu na swój szczególny kształt, można oczekiwać, że Biomass musi przeprowadzać cztery do pięciu manewrów unikania rocznie przy obecnym środowisku ruchu. Oznacza to w przybliżeniu jedno ostrzeżenie na tydzień, co jest więcej niż dla wielu innych statków kosmicznych w tym reżimie orbitalnym," mówi Klaus Merz, analityk śmieci kosmicznych ESA.
Gdy reflektor został rozmieszczony, zespół mógł znów odetchnąć. Ostatni dzień był zarezerwowany na ostatnie przygotowania. Odbiornik GNSS Biomass został aktywowany, aby uzyskać dokładną pozycję na orbicie i zsynchronizować czas pokładowy z globalnymi sygnałami nawigacyjnymi - kolejna pałeczka przekazana płynnie.
Gdy zespół Biomass zebrał się w głównym pokoju kontrolnym ESA na tradycyjną ceremonię, podczas której nazwa misji jest dodawana do ściany, dyrektor operacyjny lotów Biomass, José Morales zauważył: "Wszystkie operacje zostały wykonane na czas i zgodnie z harmonogramem, satelita i systemy naziemne działają bez zarzutu. Gratulacje dla całego zespołu za tę efektywną i niezawodną pracę zespołową".
Faza LEOP mogła się zakończyć, ale pałeczka została raz jeszcze przekazana - tym razem zespołom odpowiedzialnym za uruchomienie ładunku użytkowego i kalibrację instrumentów.
Biomass wszedł już w sześciomiesięczną fazę uruchamiania, która obejmie przeloty nad specjalnie zbudowanym transponderem zlokalizowanym w Nowej Norcji w Australii. Ten 'Transponder Kalibracyjny Biomass' pomoże skalibrować radar P-band statku kosmicznego, który jest kluczowy dla dostarczania istotnych informacji o stanie naszych lasów.
Po zakończeniu uruchamiania, Biomass będzie wracał do Nowej Norcji w celu kalibracji do dwóch razy w roku, zapewniając długoterminową dokładność swojego przełomowego instrumentu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś artykuł! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.